Prasując nasze ubrania na co dzień, popełniamy mnóstwo błędów, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy. Są to zachowania negatywnie wpływające nie tylko na komfort pracy, ale przede wszystkim na stan tkanin, jak i samego żelazka. Dowiedz się, jakie błędy przy prasowaniu przydarzają się nam najczęściej i jak można wyeliminować je z codziennej rutyny
Zanieczyszczone żelazko
Wielu osobom wydaje się, że żelazko nie wymaga czyszczenia. Po zakończonym prasowaniu chowają urządzenie do szafki, a przed rozpoczęciem kolejnego nie przeprowadzają żadnych zabiegów konserwacyjnych. Oczywiście taka pielęgnacja nie musi odbywać się przy każdym użyciu żelazka – niemniej należy zapewnić mu regularne czyszczenie.
Na żelazku osadza się przede wszystkim kamień. Z tego względu należy poddawać je odkamienianiu. Najlepiej sprawdza się w tym przypadku zwykły roztwór octu. Pamiętaj jednak, aby po takim zabiegu przeczyścić urządzenie wodą destylowaną. Pozwoli Ci to pozbyć się nieprzyjemnego zapachu i uniknąć ewentualnych zabarwień na prasowanych ubraniach.
Z drugiej strony należy myć stopę żelazka, do której mogą przyklejać się rozmaite substancje zebrane z tkanin. Warto wykorzystać w tym celu sodę oczyszczoną. Jeśli nie czyścisz swojego urządzenia, na własne życzenie skracasz mu życie.
Przechowywanie żelazka z wodą w środku
Chyba każdy ma taki grzech na swoim sumieniu. Jeśli po zakończonym prasowaniu chowasz żelazko do szafki (zwłaszcza w pozycji poziomej), nie opróżniając jego zbiorniczka na wodę, przyspieszasz osadzanie się w nim kamienia. Taki problem zdecydowanie utrudnia korzystanie z urządzenia, ponieważ osad blokuje kanały, którymi powinna wydostawać się para wodna.
Pamiętaj więc, aby po każdym prasowaniu opróżniać pojemnik na wodę. Zwróć także uwagę na to, że woda, która przez kilka dni lub tygodni pozostaje w żelazku, może nabawić się przykrego zapachu. Przedostanie się on na Twoje ubrania, jeśli będziesz powtarzać ten błąd.
Prasowanie całkiem suchych ubrań
Wiele mówi się o korzyściach płynących z prasowania mokrych lub przynajmniej wilgotnych ubrań. Zauważ jednak, że chodzi w tym nie tylko o komfort i skuteczność pracy. Prasowanie całkiem suchych tkanin może poważnie im zaszkodzić. W najlepszym przypadku przyczynisz się do ich nieestetycznego nabłyszczenia. W najgorszym – całkowicie je zniszczysz.
Jeśli wolisz najpierw dokładnie wysuszyć pranie, a dopiero później je prasować, niczym się nie przejmuj. Wystarczy porządny strumień pary z żelazka lub spray z wodą destylowaną, aby odpowiednio przygotować materiał do kontaktu z rozgrzaną stopą urządzenia.
Prasowanie delikatnych ubrań na końcu
Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że zostawiając najdelikatniejsze tkaniny na koniec prasowania, nieświadomie przyczynia się do ich niszczenia. Wynika to z faktu, że żelazko nagrzewa się wraz z upływem czasu. Jego stygnięcie trwa znacznie dłużej niż osiągnięcie wysokiej temperatury na początku pracy. Wniosek? Najpierw warto prasować jedwab czy poliester, a dopiero później bawełnę czy jeans.
Prasowanie ubrań, których… prasować nie trzeba
Na koniec powiemy o błędzie, który prawdopodobnie popełniasz po każdym praniu. To, że prasowania wymagają jeansy czy koszule, nie ulega żadnym wątpliwościom. Inaczej wygląda jednak sytuacja w przypadku bawełnianych T-shirtów czy lekkich bluzeczek. Najczęściej wystarczy je porządnie wytrzepać po wyjęciu z pralki i równo rozwiesić do wyschnięcia. W efekcie, po zdjęciu będą one wyglądały wystarczająco estetycznie, a Ty zaoszczędzisz sobie sporo pracy. Pamiętaj, że ograniczenie prasowania ma również pozytywny wpływ na środowisko oraz wysokość Twoich rachunków za prąd!
Jak widzisz, większość powyższych błędów nierozerwalnie wiąże się z wykorzystaniem tradycyjnego żelazka do prasowania. Może to już czas wyświadczyć sobie przysługę i zamienić je na wydajną, ekonomiczną i prostą w obsłudze parownicę SteaMaster?
Skomentuj ten wpis